... już prawie wszystko było gotowe, zaproszenia rozfane, tort zamówiony, został tydzień...
Wymyślała w co się ubierze, spodenki i bluzka, sukienka i koturny, spódnica i t-shirt, miała głowę pełną pomysłów, ale stwierdziła, że ubierze sie ładnie i wygodnie... w końcu to jej urodziny.
Pogodziła się z przyjaciółmi, zażegnała spór z rodzeństwem i byłha gotowa świętować. W sumie urodziny miała w najgorszym dniu w roku... początek szkoły. Dlatego to też wyprawiała je w sobote, żeby nie nakładać dodatkowych zmartwień znajomym. Nie wiedziała tylko czy go zaprosić, mówiąc szczerze o niczym innym nie marzyła, ale bała się to zrobić.
Cała impreza to w sumie tylko pizza, wygłupy na placu i na koniec tort. Co może się nie udać? ... Była dobrej myśli.
No cóż teraz tylko czekać ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz