"Po co ludzie kłamią? Dlaczego wymyślają nie stworzone historie, skoro prędzej czy później prawda wyjdzie na jaw? Może chodzi po prostu o to, że kłamiąc stwarzają pozory normalności, kłamstwem odcinają się od tej rzeczywistości, w której nie są szczęśliwi. A może tylko chcą się popisać przed innymi, żeby zyskać popularność? Patrząc na to wszystko z boku są dwa typy ludzi, a nawet trzy:
1. Ten który kłamie by się dowartościować, żeby zdobyć sławę i wybić się nad innych lub po prostu chce aby inni uwierzyli, że ma takie i takie życie.
2. Ten co kłamie by odwrócić uwagę od swoich problemów, mimo iż jest źle, on wszystkim wmawia jakie to ma cudne życie.
3. Ten co kłamie by nikt nie poznał prawdy o nim i jego życiu, o tym, że ma takie problemy i taką sytuacje, o tym, że nie ma ochoty już żyć itd.
Te typy są moim zdaniem najbardziej popularne. Ciężko rozpoznać który to który, ludzie potrafią się cudnie maskować. Niekiedy brną w kłamstwie tak daleko, że sami nie wiedzą co jest prawdą, a co nie. Boją się odrzucenia i braku akceptacji ze strony innych. Nie chcą by ktoś wiedział o nich więcej niż jest to potrzebne. Ale skoro i tak wszystko się wyda? Skoro i tak kiedyś ich nienaganna opinia runie, skoro i tak ktoś zerwie im z twarzy tą zaklamaną maskę, tą perfidną bluźnierczą powłokę. Po co to wszystko?... Może po prostu tak im łatwiej? Może dzięki temu próbują odpocząć od tego wszystkiego?"
środa, 23 marca 2016
czwartek, 3 marca 2016
"przemyślenia psychopaty"
*z dedykacją*
" ,,W noc tą jakże za wczasu stworzoną
Podniosę głowę ku bogom
Ku bogom dawno już zapomnianym
Rzadko kiedy wspominanym..
I wypowiem kilka magicznych słów
Ich tajemnice odczytasz ze snów
Prawdę o mnie one skrywają
Mą całą historię opowiadają..
Unikam ja ludzi i słońca blasku
Chowam się w cieniu i czasu trzasku
Już dawno życie mnie opuściło
Cudowne serce w pipiół zmieniło
Świat się pomylił
Nie tak miało być..
Gwiazd migotanie miało się śnić
Miało być inaczej
Co to za brednie?
Czy to już koniec?
Czy ja już nie śnie?
Dlaczego wciąż pustkę w mej duszy czuję?
Kiedy znów oddech we mnie zagustuje?
Wiem.. to tylko złudzenie
Los się zabawił duszy westchnieniem
Niewinnym, leciutkim jak ptak uniesieniem
I teraz się śmieje
Wredny skurw*syn..
Zrobię mu na złość..
Zakleje rysy" "
" ,,W noc tą jakże za wczasu stworzoną
Podniosę głowę ku bogom
Ku bogom dawno już zapomnianym
Rzadko kiedy wspominanym..
I wypowiem kilka magicznych słów
Ich tajemnice odczytasz ze snów
Prawdę o mnie one skrywają
Mą całą historię opowiadają..
Unikam ja ludzi i słońca blasku
Chowam się w cieniu i czasu trzasku
Już dawno życie mnie opuściło
Cudowne serce w pipiół zmieniło
Świat się pomylił
Nie tak miało być..
Gwiazd migotanie miało się śnić
Miało być inaczej
Co to za brednie?
Czy to już koniec?
Czy ja już nie śnie?
Dlaczego wciąż pustkę w mej duszy czuję?
Kiedy znów oddech we mnie zagustuje?
Wiem.. to tylko złudzenie
Los się zabawił duszy westchnieniem
Niewinnym, leciutkim jak ptak uniesieniem
I teraz się śmieje
Wredny skurw*syn..
Zrobię mu na złość..
Zakleje rysy" "
Subskrybuj:
Posty (Atom)