poniedziałek, 7 grudnia 2015

... z życia wzięte ...

... już za kilkanaście godzin najważniejszy dzień w jej dotychczasowym życiu, presja i stres jej nie opuszczały..
Konkurs -etap powiatowy, możliwość wygranej, ogromne możliwości- którego tak się bała, wreszcie nadszedł. Wiedziała, że nie może zawieść nauczycielki i rodziców .. oraz.. samej siebie. Zostało zaledwie kilkanaście krótkich godzin do jego rozpoczęcia. Tego też dnia zaczynały się próbne egzaminy gimnazjalne, czyli stres był podwójny. Nie przejmowała się nimi zbytnio, była zdeterminowana i zaniepokojona konkursem. Tak bardzo chciała wygrać, że porażka ją przytłaczała. Chociaż 3 miejsce.. a jeśli się nie uda? No trudno, będzie na siebie wściekła. Byle by wtedy znaleźć się choć w pierwszej 10-tce. Strasznie się obawiała, że nie podoła i wszystkich rozczaruje ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz